czwartek, 3 grudnia 2009
Co się dzieje w naszej lodziarni?
Wczoraj moja koleżanka poszła kupić sobie lody czekoladowe... Naszą lodziarnie ma teraz nowa właścicielka! Nie pamiętam nazwiska. Powróćmy jednak do mojej koleżanki. A więc moja koleżanka podchodzi do kasy i kupuje lody. Mówiła mi, że nie widzi się jej ta nowa sprzedawczyni. Myślałam,że przesadza... Do czasu... Zapłaciła za lody i usiadła.
Lody wydawały jej się dziwne, ale myślała, że jest przewrażliwiona na tym punkcie. Rzeczywiście była. Nie lubiła nowej właścicielki, dlatego że wcześniej lodziarnia należała do jej rodziców, a teraz lodziarnię przechwyciła tajemnicza pani i jej rodzice nie mają, gdzie pracować. Postanowiła spróbować tych lodów, bo pomyślała: '' Wszyscy mi mówią,że dziwnie się zachowuję, chyba tak jest... Jak zapłaciłam za lody to spróbuje, chyba nie są otrute. Nagle zaczął ją boleć strasznie brzuch. Poczuła, że mdleje
.
Sprzedawczyni przyszła i zaczęła owijać ją w jakieś sznury. Więcej nie pamięta. Obudziła się dopiero w szpitalu. Za to ja wiem więcej. Niejaka Julia Bons, właścicielka lodziarni to... No właśnie kto... Truła ona pandy lodami, a później więziła i wyłudzała ich majątki. Z moją koleżanką też by tak zrobiła, gdyby Penny nie szła akurat do biblioteki. Penny, gdy to zauważyła wybiegła do miasta po pomoc. W tym czasie Julia Bons uciekła do salonu. Tam złapała ją policja i zabrała do więzienia, które znajduję się w... No właśnie gdzie jest to więzienie?... O tym i nie tylko w następnej notce.
Pa! ściskam łapki
Wasza Miluniiaa
PS: Wszystkie pandy więzione przez JulięBons oraz moją koleżankę zawieziono do szpitala. Pandy wracają do zdrowia. Lodziarnię znowu przejęli rodzice mojej
koleżanki. Nie bójcie się tam chodzić...
Wczoraj moja koleżanka poszła kupić sobie lody czekoladowe... Naszą lodziarnie ma teraz nowa właścicielka! Nie pamiętam nazwiska. Powróćmy jednak do mojej koleżanki. A więc moja koleżanka podchodzi do kasy i kupuje lody. Mówiła mi, że nie widzi się jej ta nowa sprzedawczyni. Myślałam,że przesadza... Do czasu... Zapłaciła za lody i usiadła.

Lody wydawały jej się dziwne, ale myślała, że jest przewrażliwiona na tym punkcie. Rzeczywiście była. Nie lubiła nowej właścicielki, dlatego że wcześniej lodziarnia należała do jej rodziców, a teraz lodziarnię przechwyciła tajemnicza pani i jej rodzice nie mają, gdzie pracować. Postanowiła spróbować tych lodów, bo pomyślała: '' Wszyscy mi mówią,że dziwnie się zachowuję, chyba tak jest... Jak zapłaciłam za lody to spróbuje, chyba nie są otrute. Nagle zaczął ją boleć strasznie brzuch. Poczuła, że mdleje

Sprzedawczyni przyszła i zaczęła owijać ją w jakieś sznury. Więcej nie pamięta. Obudziła się dopiero w szpitalu. Za to ja wiem więcej. Niejaka Julia Bons, właścicielka lodziarni to... No właśnie kto... Truła ona pandy lodami, a później więziła i wyłudzała ich majątki. Z moją koleżanką też by tak zrobiła, gdyby Penny nie szła akurat do biblioteki. Penny, gdy to zauważyła wybiegła do miasta po pomoc. W tym czasie Julia Bons uciekła do salonu. Tam złapała ją policja i zabrała do więzienia, które znajduję się w... No właśnie gdzie jest to więzienie?... O tym i nie tylko w następnej notce.

Pa! ściskam łapki
Wasza Miluniiaa
PS: Wszystkie pandy więzione przez JulięBons oraz moją koleżankę zawieziono do szpitala. Pandy wracają do zdrowia. Lodziarnię znowu przejęli rodzice mojej
koleżanki. Nie bójcie się tam chodzić...
Etykiety: Niezwykła panda Miluniiaa
0 Comments:
Subscribe to:
Komentarze do posta (Atom)